Liturgia domowa

Uprasowana koszula, odkurzona podłoga, projektor kończy się nagrzewać. Za chwilę w naszym domu na mazowieckiej wsi zagości abp Grzegorz Ryś. Nie tylko u nas, transmisję niedzielnej Mszy św. z Łodzi chce oglądać na YouTube 2.500 osób.

To nie jest zwykła liturgia. Nasze koty podchodzą i miauczą pytająco. Najmłodsza córka oddala się w którymś momencie i wraca z parówką. W kościele by się tak nie dało. Pewnie i znak pokoju byłby bardziej oficjalny, a tak możemy serdecznie ucałować wszystkie dzieci.

Biskup Ryś w homilii mówi, aby celebrować rodzinny charakter tej niedzieli, zamiast rozpamiętywać trudności kwarantanny. „Bóg jest duchem; trzeba więc, by czciciele Jego oddawali Mu cześć w Duchu i prawdzie” – gdzie łatwiej to zrobić, niż w domu, gdzie każdy jest sobą i nie ma między nami fałszu?

Komunia św. duchowa była do tej pory abstrakcyjnym pojęciem. Teraz ćwiczymy gotowość duszy na przyjęcie Ciała i Krwi Chrystusa, choć nie możemy Ich otrzymać. Ale wielka będzie radość, gdzie ta chwila nadejdzie.

Maciej